---

Prześcigneliście nas z budową U nas na początku plan był "święta we własnym domku", ale po przeanalizowaniu za i przeciw stwierdziliśmy , że jednak lepiej będzie wprowadzić się na wiosnę. Teraz panowie kończą nam kłaść ogrzewanie, ściany wyszpachlowane. Nastepny etap to zalanie posadzek a potem.... to nie wiem Wczoraj znów oglądałam kuchnie i nie mogę się zdecydować
Olka też jest straszną gadułą. Nawet potrafi na nas nakrzyczeć jak trzeba ! Na kota mówi niania, a niania to po prostu ciocia. Kuba to buba. W nocy mówiła " tutu tutu" i nie wiem o co jej chodziło O picie nie, bo mówi że chce wodę.... denerwuje mnie to, że czasami nie mogę zrozumieć własnego dziecka
A z nocnikiem poczyniliśmy małe postępy. W dzień udaje się nam zrobić siusiu do nocnika, choć zależy też od dnia. Potrafi też wstać i zrobić na stojąco obok
Mam nadzieję, że Stasiu szybko zaakceptuje nową nianię. Czekam na zdjęcia i gorąco pozdrawiam