---

Tak, tak, Dzień matki za nami a święto to nabrało teraz zupełnie innego wymiaru...
A przed nami Dzień Dziecka...

I tu może mały 'psychotest' (jeśli ktoś lubi ). A jak nie to tylko ja się 'powywnętrzam' . Tytuł : Jak macierzyństwo Was zmieniło? Bo że zmieniło to nie wątpię...
U mnie wyglÄ…da to tak:
a. wszędzie widzę kobiety w ciąży i mamy z dziećmi (kiedyś albo było ich mniej albo ja nie zwracałam na nich takiej uwagi)
b. stałam się mega wrażliwa na krzywdę dziecka o której słyszę w wiadomościach, czytam w prasie a nawet oglądam w fikcji filmowej (co skutkuje tym że 'przeżywam' = reaguję bardzo emocjonalnie)
c. uzmysłowiłam sobie że zwrot 'miłośc macierzyńska' to nie frazes a potęga tego uczucia czasem zwala z nóg...
d. mam uaktywniona wyobraźnię jeżeli chodzi o potencjalne zagrożenia czyhające na moje dziecko (przykład: widzę psa rasy bullpit biegającego bez smyczy i kagańca. Moja wizja: pies atakuje Stasia w wózku. Wizji ciąg dalszy: Ja broniąca dziecka do upadłego! I tak mam całkiem często..
e. stwierdzam że do niedawna co rano martwiłam się tylko tym jak ubrać siebie - teraz mam na głowie 2 sztuki do ubrania (wliczając moją osobę). A jeśli dodam że obsesyjnie lubię mieć wszystko dobrane pod kolor to Stasiu jest czasem przebierany częściej niż powinien...

To takie moje małe dygresje (nie wszyskie oczywiście ale nie będę już przynudzać ) - zachęcam do podzielenia się swoimi...