Tytuł: CafeBocian - Strona Rodziców :: Grupa 13 października od 2 grudnia 2006 do 20 stycznia 2007

Dodane przez Administracja dnia 27/10/2010 20:53
#25

Witajcie!

Nas dlugo nie bylo na forum, a to dlatego, ze ciagle sie przemieszczamy i na nic nie ma czasu. Najczesciej jezdzimy z Haneczka do dziadkow pod Szczecinem. Ale wyjazdow nasza corunia przezyla juz wiecej. Podobnie jak Bartek i Kinga nie chcemy czekac, az mala skonczy kilka lat, zeby ruszyc sie gdzies z domu. Ale my jeszcze nie zostawilismy malej na dluzej (jedynie na kilka godzin), bo lubimy zabierac ja ze soba. Czujemy sie wtedy jak rodzinka. A ze Hania jest super grzeczna, to czasami nawet sie nie odczuwa tego, ze dziecko jest z nami. W zwiazku z tym zaliczyla z nami juz 2 wesela i w planach mamy kolejne dwa jeszcze jesienia. Na pierwszym miala 2,5 miesiaca i pojechala z nami na nie az do Krosna na Podkarpaciu! Dzielnie przezyla podroz w upale (niestety nie mamy klimy), a na weselu byla z nami do 2 w nocy. Wszyscy goscie byli zszokowani jej spokojem:-) W zwiazku z tym, ze bylismy juz tak daleko, to zrobilismy sobie tygodniowy urlop i pokazalismy jej Bieszczady, Krynice, Krakow i Czestochowe. Mozliwe bylo to wszystko m.in. dzieki karmieniu piersia, bo nie bylo problemu z przygotowywaniem mleka. Jedyny minus to brak miejsc do przewijania na wiekszosci parkingow i stacji benzynowych (tylko w trzech miejscach udalo nam sie je znalezc). Ale pamietajmy, ze mieszkamy w Polsce Na szczescie byla ladna pogoda i przewijalismy ja na dworze na roznych lawkach, stolach itp. Na pewno cala ta eskapada nie bylaby taka latwa, gdyby nie bylo moich rodzicow z nami, ktorzy starali sie nam troche pomagac. Ale przede wszystkich to Hania byla dzielna i grzeczna.
Oboje jestesmy zdania, iz od malego nalezy dziecko brac ze soba gdzie sie da (oczywiscie w granicach rozsadku:-), bo w naszych czasach jest tyle udogodnien, ze grzech z nich nie korzystac. A dziecko w ten sposob duzo poznaje i hartuje sie. Dlatego nasza Hania byla juz dwa razy nad morzem, uczestniczy w wielu naszych spotkaniach z rodzina i przyjaciolmi....Chcielismy zabrac ja rowniez do znajomych do Niemiec (niedaleko od granicy), ale musimy najpierw wyrobic paszport
Niestety, przez ciagle podrozowanie (ja chetnie spedzam czas u rodzicow pod Szczecinem podczas czestych wyjazdow sluzbowych Wojtka) i "imprezowanie" nie wyrobilismy u niej stalego rytmu dnia, a w zasadzie stalej pory kladzenia do snu... Bo czesto wracamy z nia po 22 albo mala siedzi z nami tak dlugo...
Ale majac na uwadze powrot do pracy w pazdzierniku, zaczynam ja juz przyzwyczajac do zasypiania przed 23 (wczesniej chodzila spac razem znami czyli po polnocy...). Nie jest latwo, ale mam nadzieje, ze 1,5 miesiaca wystarczy
Aha mam pytanie odnosnie opiekunki - my mamy juz zalatwiona dziewczyne (co prawda "na gebe"...), ale nie wiemy jak zalatwic z nia to formalnie. Spisujecie jakas umowe? Z jednej strony nalezaloby jej wynagrodzenie opodatkowac/ozusowac, wiec nie wiadomo czy na to pojdzie, a z drugiej zawsze mozna miec podstawe prawna w razie potencjalnych konfliktow czy zwyklego oszustwa/kradziezy... Ja nie zakladam takich scenariuszy, bo polecila mi ja znajoma, ALE strzezonego Pan Bog strzeze... Jak Wy to rozwiazujecie? A ile placicie na godzine?
To by bylo na razie tyle od nas (juz jest po polnocy...).
Pozdrawiamy bardzo serdecznie!
Justyna i Wojtek