Tytuł: CafeBocian - Strona Rodziców :: Grupa z ubojni od 7 pażdziernika do 25 listopada 2006
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:12
#1
Dzisiaj skończyliśmy spotkania przed porodem. Mamy nadzieję, że atmosfera tych spotkań, a także wszystkie rozmowy "niedokończone", będą ważnym impulsem we wkraczaniu w RODZICIELSTWO. Tego Wam wszystkim życzymy, abyście wierzyli w siebie i przekazywali tę wiarę swoim dzieciom.
Jagoda i Rafał
P.S.
Jesteśmy umówieni na spotkanie po porodzie 9 czerwca 2007 roku, o godz. 16.00 w Bocianie .
_________________
Rafał Wawrzyniak
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:12
#2
No to ja otwieram nasze forum Chciałam również wszystkim podziękować za nasze spotkania i luźną atmosferę...choć muszę przyznać, że czasami, jak miałam coś powiedzieć, to rumieńce wychodził mi jak diabli.
Zrobiłam sobie wczoraj zdjęcie mojego brzucholka i nie mogłam uwierzyć, że już jest taki duży. Fakt, że nie dogodnie Was dziewczyny z grudnia i stycznia, ale też już mogę paradować z wydętym brzucholem ...jak sie dowiem gdzie tu wklejać zdjęcia to nie omieszkam się pochwalić moim "dorobkiem"
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:13
#3
Dla wszystkich miłosników Tummy-Tub;
Znalazłem tańszą wersje produkowaną w Chinach :
pzdr
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:13
#4
Hej! Cieszę się niezmiernie, że dość aktywnie i mailowo i - jak widzę na forum - pojawilismy się w sieci!
Bartek - Tummy tab niezły
KasiaB - niech brzuszek rośnie okrąglutki
Nasz Malec już chyba się nie mieści bo rozpycha mi się niemiłosiernie pakując niezidetnyfikowane kończyny pod żebra...mam cichą nadzieję, że to stópki. Mam termin na 21 grudnia - teoretycznie pierwsza jestem w kolejności ale wiecie jak to jest - z naturą nie wygramy, więc czekamy na wieści o narodzinach. Grunt by Maleństwo było gotowe na przyjście na świat.
Wszystkim też dziękujemy za miłe spotkania i rzeczywiście nie czuliśmy się wyobcowani w temacie rozmów..mam też cicha nadzieję, że moze spotkamy się przed umówionym terminem czerwcowym!
_________________
Sylwia
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:13
#5
Pozdrawiam całą grupę!
Bardzo ubolewam że nie mogłam być na naszym ostatnim spotkaniu ale Bartek zdał mi dokładną relację z jego przebiegu więc czuję jakbym prawie tam była. Poza tym liczę na nasze spotkanie czerwcowe na którym będziemy się mogli pochwalić naszymi maleństwami! To już niedługo!
Nasz brzusio rośnie ekspresowo choć termin dopiero na luty. Ja teraz dużo odpoczywam, bo do pracy już nie chodzę (na wyraźne życzenie pani doktor ) ale za to mam dużo czasu na czytanie, drzemki w ciągu dnia (niemal zawsze z naszym kotem, który wprost uwielbia kłaść się na brzuch lub w jego popbliżu ) i ogólne 'byczenie' się
A jak wy spędzacie czas?
p.s. jak zobaczyłam jaką wersję tummy tub proponuje mój Bartek to aż się boję jaki my będziemy miec wózek czy łóżeczko!
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:13
#6
Coś widzę, że ta nasza grupka taka średnio skora do "uwywnętrzniania się" Muszę Wam powiedziać, że przeżywałam chwile grozy i sobie myślałam, że ta z najmniejszym brzuchem, czyli ja , urodzę najszybciej ... a ja wcale się nie znudziłam jeszcze tą ciążą... Skurcze nadal mam, mimo przyjmowania najróżniejszych "świństw", ale mam nadzieję, że będzie dobrze...
Poczyniłam już nawet pierwsze zakupy... Tummy Tub kupione, tańsza wersja też gdzieś tam by się znalazła.... mogłabym godzinami siedzieć w sklepach dla maleństw...
Serdecznie pozdrawiam
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:14
#7
Kasiu, choć oczekiwanie na potomka jest dla Ciebie czasem, który nie stroni od niepokojów, to mimo wszystko zachęcam, aby o tych farmaceutykach, które musisz przyjmować myśleć pozytywniej. No bo jak "świństwo" ma pomóc ? Pomocne są tylko te leki, które akceptujemy i godzimy się na ich działanie. Kolejnym lekiem, który w takich sytuacjach się stosuje jest W Y P O C Z Y N E K, a więc leżenie i pod każdym względem spokój.
pozdrawiam i życzę wytrwałości
Jagoda
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:14
#8
Witajcie!
1 grudnia byliśmy na kolejnej wizycie - dzidek (forma męska od 'dzidzia' ) wg badania usg ma już 3,45 kg! Rośnie bardzo szybko, a termin wciąż na 21 grudnia. Już nie możemy się doczekać.. Torba spakowana, wszystkie akcesoria do pielęgnacji i pieluchy gotowe.
...i czekamy kurcze na skurcze
KasiaB - mam nadzieję, że 'świństewka' działają i już wszystko ok.
_________________
Są chwile by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los.
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:14
#9
Hej
odliczam dni razem z Wami... w końcu 21 grudnia to już całkiem blisko. Byłam dziś na Polnej i widziałam jak przyjmowano dwie "ciężarówki"-jedna była bardzo opanowana, a ta druga to taka jakaś wyrwana ze snu i strasznie potargana (ja sobie lusterko zabiorę i grzebyszek ) U mnie jest już trochę lepiej no i potwierdzono nam płeć naszej Kruszynki-będzie Oleńka
Trzymajcie sie ciepło
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:14
#10
Kasia! no to super! to jedna z niewielu dziewczynek, nie wiem czy nie jedyna.... z tym grzebyczkiem to ja tez pomysle:-) potem będą robić zdjęcia to trzeba jakoś wyglądać
ja dziś wieszałam firanki, sprzątałam mieszkanie, byłam na spacerze i NIC.... a tak chciałabym już przytulić Naszego Szkraba!
Trzymam kciuki za nas wszystkie! za naszych męskich opiekunów TEż
_________________
Sylwia
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:14
#11
KasiaB napisał:
Skurcze nadal mam, mimo przyjmowania najróżniejszych "świństw", ale mam nadzieję, że będzie dobrze...
Kasiu, na pewno będzie dobrze! Trzeba w to głęboko wierzyć.
Dla pocieszenia dodam że ja też mam skurcze (twardnienia macicy) już od 25 tygodnia - na razie biorę tylko magnez i okresowo relanium bo lekarka wolalaby uniknąć podawania czegoś bardziej ingerującego (Fenoterolu np) ale oczywiście gdyby była taka potrzeba to trzeba brać i nie dyskutować - lekarze wiedzą lepiej. I rzeczywiście trzeba unikać forsowania się (choć czasem łatwiej powiedzieć a trudniej wykonać, jak w przypadku osoby do tej pory aktywnej - jak ja np.
KasiaB napisał:
Poczyniłam już nawet pierwsze zakupy... Tummy Tub kupione, tańsza wersja też gdzieś tam by się znalazła.... mogłabym godzinami siedzieć w sklepach dla maleństw...
ja zostawiam sobie tą przyjemność na po świętach - jak juz opadnie szał przedświątecznych zakupów ale nie powiem żebym nie wchodziła do tych sklepów na rekonesans...
Pozdrawiam!
Edytowane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:14
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:15
#12
Najwyżej zrobi sie mały retusz - od czego photoshopy i tym podobne!
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:15
#13
Wysłany: Pon Gru 11, 2006 8:17 pm Temat postu: Poród na wesoło
Taki mi jakoś smutno było i jakoś takoś dziwnym trafem natknęłam się na coś śmiesznego - jest z czego się pośmiać : http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=585&w=51401962&v=2&s=0
Mi humor się poprawił i mam nadzieję, że i Wy się uśmiejecie
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:15
#14
no to rozbawiłaś nas niesamowicie Kasiu! dawno się tak nie uśmialiśmy a ja ostatnio naczytałam się raczej bolesnych opowieści porodowych, po których do śmiechu mi nie było. A tu okazuje się, że może byc też wesoło, grunt to odpowiednie podejście!!
ja dalej w 'komplecie' i czeeekaaamm....
Sylwia i TOmek
_________________
Sylwia
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:15
#15
Popłakałam się ze smiechu!
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:15
#16
To się bardzo cieszę, że cel osiągnięty
Natchnęło mnie tak, bo po obchodzie porodówek na Polnej poczułam klimacik i pomyślałam sobie, że do śmiechu to chyba nie będzie ... a tu proszę
A tak z przebiegu ciąży : skurcze troszke mniejsze, mam nadzieję, że po zaprzestaniu pracy już całkowicie przejdą... no i nowość : wielgachny brzucholek czego skutkiem jest 8kg na plusie Do 12kg juz tylko 4kg ... i tak się zastanawiam jak ja mam się zmieścic w tej normie
A jak u Was?
Sylwia : chyba coś tam za bardzo Maluszka rozpieszczasz i mu sie przez to nie śpieszy
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:16
#17
Kasiu, a powiedz cos więcej o tej Polnej? Tzn. jakie wrażenia? Bo my w końcu nie bylismy w ogóle!
A jakie macie opcje awaryjne szpitali na wypadek gdyby na Polnej was nie przyjęli? Ciężko zdecydować...
Ja ważę się co sobotę rano i na razie też mam 8kg na plusie (w 30 tygodniu) Brzusiek duuuzy Ale teraz się tym nie przejmuję - przyjdzie czas na diety i sport po tym wielkim wydarzeniu! Dla pocieszenia: wyczytałam że 'produkcja' mleka matek karmiących pochłania ok 500 kcal dziennie więc choćby dla tego warto karmić piersią!
Sylwia: Teraz to już tylko odliczanie dni wam zostało! (Może będzie dodatkowy - najbardziej wyczekiwany i kochany - prezencik pod choinką? ) Trzymamy kciuki!
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:16
#18
A więc moja droga Imienniczko co do wrażeń z Polnej to trudno mi się określić. Nie mam porównania i nie wiem jak to jest w innych szpitalach. Pokoiki uważam za przyzwoite (jest nawet fotel, który chętnie /podobno/ okupują tatusiowie). Podoba mi się, że jest prysznic. Trochę jednak się boję , że 8 takich pokoików może nie starczyć na wzmożony okres narodzin jakim jest luty/marzec (lekarz nam tak powiedział). Jak jest zbyt wiele rodzących podobno panie z Izby przyjęć zapytane gdzie są wolne miejsca mówią, że na Lutyckiej nawet nie sprawdzając tego bo mówią sobie, że skoro u nas kocioł to w świętej Rodzinie też, a na Lutyckiej zawsze jest luz My chyba podzwonimy zanim wyruszymy w "tą ekscytującą podróż" żeby nie być odsyłanym ze szpitala do szpitala. Pewnie gdzieś w połowie stycznia zaczniemy się intensywnie zastanawiać nad wyborem.
Tak prawdę mówiąc liczę na opinie dziewczyn ze szkoły, które rodzą wcześniej
A tu link do stronki o szpitalach : http://www.rodzicpoludzku.pl/szukaj.php
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:16
#19
Hej Kasie!!! bo widzę, że tylko Wy aktywnie uczestniczycie w naszym forum!
Rzeczywiście naszemu Szkrabowi coś się nie spieszy..chyba czeka na śnieg:-) Dziś Mu powiedziałam, że jego turnus kończy się 19.12. - to jest dokładnie koniec 40 tygodnia. Lekarz termin wyliczył mi na 21.12 a to już trochę późno i jest ryzyko, że na wigilię nie zdążę...
Co do objawów, to jego niezwykła ruchliwość, napieranie na szyjkę, jakieś tam skurcze - a może tylko napinanie się brzucha i poza tym nic więcej:-(
Pociesze Was, ze w ostatnim miesiącu prawie nic nie przytyłam chociaż namiętnie objadam się pustymi kaloriami w postaci groszków czekoladowych! Mam 16 kilo na plusie więc i tak sporo
Mam listę Waszych telefonów, więc jak sie cos rozwiążę to odezwę się jak tylko będę mogła poruszać kciukiem i wystukam smsy
A tymczasem trzymam kciuki za Wasze ostatnie miesiÄ…ce!!
_________________
Sylwia
Dodane przez Administracja dnia 28/10/2010 08:16
#20
16 grudnia przyszedl na świat Antoni Michalski
poród przez cc bo nie miałam skurczów a wody odeszły ale wszystko jest dobrze, jeszcze do 20 posieHEJ wygląda na to, że jesteśmy pierwsi
Informuje wszem i wobec, że dzimy w szpitalu ale juz nie mozemy sie doczekac wyjazdu do domu
Pozdrawiam i trzymam kciuki za resztę ciężarówek
)