Dodane przez Administracja dnia 27/10/2010 20:50
#3
Witamy ponownie... CoÅ› pustawo na tym naszym forum, ale to pewnie dlatego że sporo z Was jest jeszcze przed „egzaminemâ€
Celinka ma już ponad miesiąc i teraz zaczynamy z Bartkiem edukację na temat szczepień, pediatrów, USG bioderek i innych takich.
Nasze maleństwo nauczyło się już ładnie ssać pierś (kto by pomyślał że to może stanowić problem) ale kosztowało to nas sporo wysiłku. Jeśli mogę coś polecić w sytuacji gdy dzidziuś nie wie co począć jak się go przystawia do piersi (albo robi prawdziwą awanturę), to przede wszystkim trzeba pamiętać że maleństwo to ssak, umie i lubi ssać, ale są różne rodzaje ssania, więc jeśli w ciągu pierwszych dni życia dajemy mu pierś, smoczek, butelkę (w szpitalu często podają glukozę) i jeszcze silikonowe kapturki to biedactwo zupełnie nie wie co się dzieje. Mnie udało się przewalczyć pierś tylko dzięki temu że odstawiłam wszystkie "gadżety". Przeryczałyśmy z małą trzy noce w szpitalu a potem jeszcze było trochę walki w domu, ale udało się. Nieoceniona była pomoc doradców laktacyjnych ze szpitala na Polnej oraz pani Małgosi Pers. Przekazała mi kilka cennych uwag i pokazała ćwiczena jakie trzeba wykonywać z dzieckiem - gorąco ją polecam. Przez pierwsze dwa tygodnie w domu Celinka jadła przez kapturki, ale na każde przystawienie podejmowałyśmy kilka prób bez nich. No i teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć że odniosłyśmy sukces - żadnych kapturków, nie ma nawet potrzeby używać laktatora, bo mała wszystko pięknie ściąga (oprócz jednego epizodu z zastojem, którego laktator też nie odciągnął)! Ale jeszcze z miesiąc minie zanim odważę się podać jej butelkę.
Mam przy okazji pytanie, czy ktoś słyszał o zabiegach rozbijania zastojów pokarmu ultradźwiękami? Moja położna środ. powiedziała że jest coś takiego, ale niestety nie znała szczegółów. Jeśli ktoś coś wie na ten temat to będę wdzięczna za informacje.
Pozdrowienia dla wszystkich